sobota, 24 sierpnia 2013

świeczki, świeczuszki... tk-maxx

Oprócz Aniołów, których u mnie pod dostatkiem... uwielbiam świeczki. Mogłabym wypalić wszystkie możliwe, rozkoszując się ich przyjemnym ciepłem i patrząc na światło jakie każda z nich rzuca. Ostatnio w Tk-maxxie czułam się jak w niebie, bo było ich mnóstwo. Ceny niestety nie są małe, więc musiałam wyjść z pustymi rękami, ale obiecałam sobie, że kiedyś wrócę po najpiękniejszą...
 Cynamonowe, miętowe, cytrynowe, kawowe, różane, waniliowe, lawendowe...
 W pięknych pudełeczkach, puszkach, słoiczkach, ja wybieram te w najlepszych opakowaniach, które później służą mi do czegoś innego.

 W Tk-maxxie nie zrobiłam niestety zakupów, ale w Nanu Nana zakupiłam wielką świecę. Słoik będzie mi służył jako wazon(:
 Moja piękna, biała komoda wygląda na razie następująco: za niedługo planuję zmiany:
 A i na koniec świeca, do której najbardziej świeciły mi się oczy. Jest prześliczna. I już nawet wiem jakbym wykorzystała słoiczek(:

2 komentarze:

  1. Wczoraj byłam w TK MAXX i świeczka o zapachu ciasteczek roztopiła moje serce <3
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Świeczki z tkmaxx pachną tylko nie zapalone, po zapaleniu niestety aromat znika. Jestem rozczarowana jakoscia zwlaszcza ze nie sa tanie, Szkoda pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń