Ikea... życia mego treści. A tak poważnie jest to jedyny sklep, w którym mogę spędzać czas. Bo normalnie nie lubię zakupów. Dziwna ze mnie kobita, bo zamiast kosmetyków, biżuterii i kiecek, wolę samochód i hasanie po Ikea.
W tym roku po raz pierwszy miałam ubrać swoją choinkę. Pan P. chciał prawdziwą, a ja lubię nacieszyć oko strojną panią dłużej. Szukałam zatem choinki stylizowanej na prawdziwą i po raz kolejny mój kochany sklep wyszedł mi naprzeciw. Oferował Fejkę za 249zł- trochę dużo. Nie mniej jednak dwa tygodnie przed świętami kupiłyśmy ją z siostrą za ... uwaga ... 42,99zł:)
Prawda, że piękna? Na choince wiszą rzeczy tzw handmade. Od "uszytek" do ozdób wykonanych w fabryce bombek.
Tego uroczego misia kupiłam w fabryce bombek w Bębło. Natomiast niżej renifery od Cotton Spirit.
Wianek na drzwi od Ikea i lustro siostry otulone łańcuchem z aniołkami.
P.