środa, 28 sierpnia 2013

róże z krepiny.

Jak w tytule. Wszystko białe, wszystko z krepiny... Wszystko takie samo. Butelka z obrazka jest po winie. Śmieją się, że wino zostało zakupione tylko i wyłącznie dla tej zacnej buteleczki. Zlewa się generalnie wszystko, ale uwielbiam biel.


Róże zrobiłam z krepiny. Nie przykładałam się zbytnio do nich, bo czas naglił, ale trening czyni mistrzem, więc poćwiczę.

Ps. za jakiś czas pojawią się wianuszki z tychże kwiatów. Pozdrawia tym razem "bardzo smutna dziewczyna".

sobota, 24 sierpnia 2013

świeczki, świeczuszki... tk-maxx

Oprócz Aniołów, których u mnie pod dostatkiem... uwielbiam świeczki. Mogłabym wypalić wszystkie możliwe, rozkoszując się ich przyjemnym ciepłem i patrząc na światło jakie każda z nich rzuca. Ostatnio w Tk-maxxie czułam się jak w niebie, bo było ich mnóstwo. Ceny niestety nie są małe, więc musiałam wyjść z pustymi rękami, ale obiecałam sobie, że kiedyś wrócę po najpiękniejszą...
 Cynamonowe, miętowe, cytrynowe, kawowe, różane, waniliowe, lawendowe...
 W pięknych pudełeczkach, puszkach, słoiczkach, ja wybieram te w najlepszych opakowaniach, które później służą mi do czegoś innego.

 W Tk-maxxie nie zrobiłam niestety zakupów, ale w Nanu Nana zakupiłam wielką świecę. Słoik będzie mi służył jako wazon(:
 Moja piękna, biała komoda wygląda na razie następująco: za niedługo planuję zmiany:
 A i na koniec świeca, do której najbardziej świeciły mi się oczy. Jest prześliczna. I już nawet wiem jakbym wykorzystała słoiczek(:

wtorek, 6 sierpnia 2013

kwiatuszki z krepiny- diy.

Kolejny upalny dzień. Wiatrak nie jest w stanie ochłodzić zbyt przegrzanego powietrza. Fuuu... Jest tylko jeden plus, wykorzystałam białą krepinę do końca i zrobiłam improwizowane ozdoby do doniczek i nie tylko.
Storczyk też chciał znaleźć się na zdj. Coś mu się należy, więc :


poniedziałek, 5 sierpnia 2013

słodziutkie kwiaty z krepiny- diy

Półmetek wakacji... Kraków- Żywiec. Żywiec- Kraków. I tak non stop. Wróciłam na chwil kilka do mojego białego zacisza:) i tutaj właśnie natchnęło mnie nowymi pomysłami, z których większość musi zostać na razie w głowie (bo materiałów mi brak)...
Ryzykantem jestem niesamowitym, bo na mojej wylalanej komodzie zrobiłam decoupage- nic szczególnego- kolejny biały akcent. Na tym nie poprzestałam, bo w kolejnych minutach swego życiowego biegu udało mi się zrobić kwiaty, do których użyłam krepiny i zwykłej bibuły.