niedziela, 24 listopada 2013

Aniołki z gipsu. Podziękowanie na ślub, chrzest, komunię, itp.

Pan P. jest niesamowity. Cierpliwie znosi moje wariactwa. Pozwala mi się rozwijać, nie blokuje mnie w miejscu, i wie że  moja dusza pragnie piękna. Powolutku próbuję wszystkiego. Kocham się we wszystkim co tzw handmade. Mam wielki cel- nauczyć się szyć Tildę. Ale to powolutku. 
Jak na razie kolejnym pomysłem są Aniołki z gipsu, które są fajnym giftem dla gości przybyłych na ślub, czy inną uroczystość. Mam nadzieję, że uda mi się sprzedać choć raz takie maluszki, które naprawdę cudownie wyglądają. Sama (jak tylko pan P. poprosi mnie o rękę mą) zrobię sobie takie na nasz ślub. A tymczasem... w kuchni czeka gips. Tak swoją drogą- moja siostra ma niebiańską cierpliwość, bo w kuchni jest chwilami biało.
Foremki nie znają odpoczynku. Stolik stał się poczekalnią i suszarnią dla gipsowych Aniołów, nawet komputer pana P. jest w akcję włączony.


Efekt końcowy wyobrażam sobie w miarę podobnie:
 
Ps. w tym roku moja choinka będzie w stylu shabby chic : białe Anioły, białe pióra... itp.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz