wtorek, 18 lutego 2014

kartka walentynkowa.

Z natury jestem tradycjonalistą. Uwielbiam wbrew wszystkiemu tradycję i jestem w niej zakotwiczona. Bardzo nie podoba mi się fakt, że coraz mniej wysyłamy kartki a jeszcze rzadziej listy. Do dnia dzisiejszego mam listy owinięte rafią i kwiatami suszonymi. Brakuje mi tylko listów od ukochanego;). Osobiście od pewnego czasu robię kartki i gdzie tylko mogę- rozsyłam. Ostatnio wpadł mi do głowy pomysł, by obdarzyć dzieci kartkami walentynkowymi, a że w tym roku jestem zastępcą wychowawcy- pomyślałam- czemu nie.
Kartki nie są zbyt piękne, ale robione ręcznie- a te cieszą najbardziej. No i z czasem u mnie średnio, więc nie mogłam pozwolić sobie na ekstrawagancję.

Mam nadzieję, że dzieciaczkom przypadną do gustu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz