wtorek, 14 października 2014

grzybek z piernika.

Ostatnio, będąc na spacerze z panem P., trafiliśmy do sklepu "Smaki Suwalszczyzny". Pan P. kupił mi grzybka, którego mogłam od razu zjeść:) Grzybek był z piernika, z nutą lukru i maku. Szału nie było, ale wygląd cudowny. Kupiliśmy również miód malinowy, który cudownie pasuje jako słodzik do kawy.


 Dzień, który rozpoczął się niemiło (spotkać ludzi, którzy wyżywają się po Tobie, jest przykre i dołujące)... zakończył się idealnie. Tego dnia zrozumiałam, że nie warto wchodzić w chore sytuacje, a ludzie, którzy są niemili, muszą mieć strasznie smutne życie. Zatem cieszmy się i radujmy, bo nie znamy dnia ani godziny:)

Uśmiechnięte ciacho, każdego ranka przypomina mi, jaki ma być dzień. P.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz