poniedziałek, 5 stycznia 2015

Invisibobble i Tangle Teezer.

Krótko o włosach. Krótko o dwóch cudownych "narzędziach". Pierwszym z nich jest szczotka TT. Nie zamieniłabym jak na razie na nic innego. Po kilku latach stosowania stwierdzam, iż moje włosy:
  • nie są "szarpane"
  • odżywka rozprowadzona jest zawsze równomiernie
  • skóra głowy wymasowana
  • kondycja włosa poprawiona
Mam szczotki dwie, jedna taka w wersji "domowej", druga w kompakcie- na wyjazdy:) Muszę wyznać, że jak zdarzy mi się zapomnieć szczotki, to najzwyczajniej w świecie nie czeszę się.
 

 

Odkrycie roku 2014 (moje małe odkrycie)- gumka Invisibobble. Przez ostatnie dwa lata w ogóle nie używałam gumek do włosów, zastępując je spinkami, klamrami, bo moje włosy były strasznie nimi zmęczone. Aż tu nagle pojawiły się Invisi, które:
  • nie "szarpią"
  • nie zostawiają po sobie śladów na włosach
  • bardzo ładnie wyglądają
  • świetnie trzymają
Oczywiście są w wielu kolorach. Moje to czerń i biel:)
P.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz