sobota, 22 lutego 2014

papierowa biżuteria- diy.

Gdyby tak dzień trwał dużej i gdybym tak nie musiała pracować... <buja w obłokach>. Pan P. zawsze pyta to co byś robiła? A no właśnie robiłabym to, co lubię. Nie mogę pozwolić sobie na dłuższą chwilę przy maszynie, lub na rozłożenie warsztatu, bo cały czas coś. A tu tyle pomysłów w głowie. Ostatnio obiecałam dziewczynkom z kółka plastycznego biżuterię. Wiem jednak, że filc jest dość drogi, więc pomyślałam, że może papier będzie lepszy. Postanowiłam więc zrobić przykładowy naszyjnik.

Pan P. chyba wyprzedza moje myśli, bo akurat dziś zabrał katalog, który rozdawali przed sklepem. A tak swoją drogą, katalog jest z wycieczkami. Oświadczyłam zatem, że koniecznie musi mnie zabrać nad morze we wakacje. A co!

wtorek, 18 lutego 2014

kartka walentynkowa.

Z natury jestem tradycjonalistą. Uwielbiam wbrew wszystkiemu tradycję i jestem w niej zakotwiczona. Bardzo nie podoba mi się fakt, że coraz mniej wysyłamy kartki a jeszcze rzadziej listy. Do dnia dzisiejszego mam listy owinięte rafią i kwiatami suszonymi. Brakuje mi tylko listów od ukochanego;). Osobiście od pewnego czasu robię kartki i gdzie tylko mogę- rozsyłam. Ostatnio wpadł mi do głowy pomysł, by obdarzyć dzieci kartkami walentynkowymi, a że w tym roku jestem zastępcą wychowawcy- pomyślałam- czemu nie.
Kartki nie są zbyt piękne, ale robione ręcznie- a te cieszą najbardziej. No i z czasem u mnie średnio, więc nie mogłam pozwolić sobie na ekstrawagancję.

Mam nadzieję, że dzieciaczkom przypadną do gustu.

poniedziałek, 17 lutego 2014

anioł ceramiczny.

Moja A. kiedy ostatnim razem wsiadłam do jej pięknego maleńkiego cara, wręczyła mi do ręki papierową torebkę. Zaczęłam szybko szukać po głowie- może o czymś zapomniałam. Nawet powiedziałam jej, że przecież urodziny dopiero w lecie, ale ona powiedziała tylko : "otwórz". No i... stało się, zobaczyłam cudownego Anioła, który stoi na honorowym miejscu.
A. powiedziała, że on wcale nie jest na podgrzewacz, a na pierścionek. Zatem skoro takie przeznaczenie- to poinformowałam o tym pana P. I powiedziałam, że codziennie będę sprawdzać- może w końcu znajdę tam to, na co z utęsknieniem czekam. . 
 
A tymczasem schodzę na ziemię. P.

piątek, 14 lutego 2014

dzień zakochanych.

Choć nie nasze święto ... fajnie jest spędzić ten dzień jakoś inaczej, wyjątkowo. Wszędzie kipi od miłości. Panowie zabiegani z kwiatami. Kwiaciarki miały mnóstwo pracy:) Osobiście postawiłam na kartkę tradycyjną, tzw walentynkę. I dziś pogoniłam pana P. by sprawdził skrzyneczkę- nie doszła:( Ale w pn będzie i tym samym przedłuży ten fajny czas.
Dzień minął na tulaniu, bo tulanie jest najlepsze na świecie. 
 Jestem tak infantylna jak Miś Puchatek lub Paddington. Ale tak strasznie chciałabym, żeby wszystko było takie piękne i proste i w sumie mogłoby tak być, gdyby ludzie tak tego wszystkiego nie komplikowali.
Strasznie podobają mi się dwa cytaty. Są wręcz cudowne. Zdjęcie nie jest ładne, ale robię je dosłownie wszędzie i już niektórzy dziwnie na mnie patrzą:)
 Mam tak z panem P., bo lubię go za bardzo;)
Panie P., ten jeden dzień jest mój:*