Święta, święta, święta, które przestały mnie już cieszyć. Wręcz nie mogę się doczekać ich końca. Chciałabym, by święta przybrały nowy wymiar. Ostatnio często zalewam się łzami, z tego chyba wszystkiego uszkodziłam dziś Elzę, której widok doprowadził mnie znowu do łez. Pan P. okazał się cudowny. Przytulił mnie tylko i powiedział "no trudno".
Kiedyś będę miała choinkę, na której zawiśnie mnóstwo aniołków i będzie kolorowo i romantycznie. Jak na razie choinki brak, więc aniołki leżakują na komodzie.
Choinka handmade sztuk jeden- gotowa.
Świeczka od Mikołaja. Cudowny zapach, który roznosi się po całym mieszkaniu, no i przepiękna puszeczka.
I zdobycze z Fabryki Bombek.
Pozdrawiam, P.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz