środa, 16 kwietnia 2014

wielkie przygotowania. ozdoby i gips.

Hurra. Nareszcie mogę złapać oddech. Jutro wolny dzień. Jadę do domu. Nie myślę o niczym innym jak o Rodzinie. W końcu po trzech tygodniach zobaczę Małą, i mojego Mateuszka i psa potwora. I może wypiję dobrą kawkę z panną Anną. I pobędę sam na sam w miejscu, gdzie wieje chłodem.
Mam w tym roku ambitny plan- uszyć wyściółkę do koszyka, taką góralską. A co! W końcu góral jestem. Dzisiaj robiłam zdj wszystkiemu co "pachnie" świętami.

 kwiatuszki poszły na pierwsze zdjęcie:)

kolorowe kaczuszki były drugie.

Wspaniały koszyk z mieszanką kwiatów. Cudowna dekoracja, absolutny must have.

 Ciepły chrupiący chlebek, który znalazłam po powrocie z pracy w wykonaniu siostry.

No i przepiękne gipsowe figurki, które wykonałam dzięki foremkom panny A.




A na koniec pomysł na szybką zmianę doniczki.

I kartałka od maluszków.


Wszystko piękne i cudowne. Pozdrawiam, P.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz