środa, 24 kwietnia 2013

Tangle Teezer.

Tangle Teezer to szczotka, którą moim zdaniem powinno mieć każde dziecko i każda kobieta, która uwielbia (tak samo zresztą jak ja) włosy. Dzięki niej poprawia się kondycja skóry głowy oraz włos. Włosy są szybko i bezboleśnie rozczesane, lśniące i pełne blasku:D A co najfajniejsze masuje skórę głowy. Odkąd ją mam nie używam grzebieni i innych podobnych rzeczy. Można ją kupić w kompakcie- wtedy można zabierać ją ze sobą na wyjazdy. Pozwoliłam sobie na kompakt i wersję podstawową.



Szczotka Tangle Teezer- must have:) Polecam serdecznie i pozdrawiam, P.

sobota, 20 kwietnia 2013

skrzynia decoupage- diy.

Panna P. zamiast skoncentrować się na matematyce- zabarwiła białą farbę, wyciągnęła kuferek, który przerabiała już ze 20 razy i w końcu coś na nim wyszło. Oczywiście jak to bywa z panną P.- nie zabezpieczyła ubranka swego i spodnie nadają się do wyrzucenia. Ale co tam- żeby się rozwijać- trzeba coś od czasu do czasu poświęcić. 
Rafka też chciała być w tym poście, więc oto i ona:
Pozdrawiam, P.

niedziela, 7 kwietnia 2013

kula styropianowa- diy.

Za oknem -5... wiosna zrobiła sobie wolne. Spacery, wieczorne wypady na miasto, za miasto, przed miasto- zawieszone. Zima nie daje za wygraną, uczepiła się jak przysłowiowy rzep. Miejmy jednak nadzieję, że w końcu postanowi nas opuścić i słońce pokona cień.
Zabarykadowana w czterech ścianach postanowiłam wygrzebać jakieś zbędne materiały, resztki krepiny i "wyczarowałam" kulę. Jak zwykle ucierpiały na tym moje palce- napisane jest, że klejem na gorąco powinni bawić się dorośli, a dzieci tylko pod ich opieką. To chyba dziecko ze mnie, skoro za każdym razem kończę z pęcherzami na palcach;)





 Stworek z biedronek jest zapachem do samochodu (trochę dużym), wypchanym pachnącym siankiem. 

Pozdrawiam, P.
(ps. w końcu każdy może dodawać komentarze, dzięki panu P.).